
Kolonie dla dzieci w Bieszczadach
Mimo, że w wyjazdach dla dzieci i młodzieży specjalizujemy się od ponad 15 lat, stacjonarne kolonie w Bieszczadach pojawiły się w naszej ofercie stosunkowo niedawno. Wcześniej po Bieszczadach głównie wędrowaliśmy podczas naszych kultowych już obozów wędrownych.
Natomiast od blisko 5 lat gościmy również w Osadzie Podróżnika - zobacz dostępne programy i terminy na Lato 2025 - a realizowane tam obozy dla dzieci cieszą się z roku na rok coraz większą popularnością.
Kolonie bez telefonów...
Tak, dokładnie. Kolonie w Bieszczadach są koloniami bez telefonów. Pierwszego dnia po przyjeździe dzieci meldują się rodzicom, że szczęśliwie dojechali do ośrodka, a następnie skupiają się na atrakcjach programowych i dobrej zabawie. Rodzice dostają oczywiście telefon do ośrodka i bezpośrednio - do Kierownika Obozu, natomiast telefony uczestników lądują w depozycie i wydawane są wówczas, gdy trzeba zadzwonić do rodziców...
Jak wyglądają kolonie bez telefonów?
Postanowiliśmy zobaczyć jak bawią się uczestnicy obozów w Bieszczadach. Nie mówiąc nic nikomu zmieniliśmy nieco plany i postanowiliśmy wpaść na dzień cały do Osady Podróżnika i na własne oczy przekonać się jak wygląda obozowa rzeczywistość Na Koloniach i Obozach w Bieszczadach...
Zobaczcie jak wyglądają kolonie bez telefonów...
Okazuje się, że dzieci błyskawicznie odnajdują się w nowej dla większości rzeczywistości - bez telefonów. Co więcej, po krótkiej chwili odkrywają zdziwione, że można ze sobą rozmawiać twarzą w twarz, a nawet trzeba... Bo do realizacji niektórych obozowych zadań wymagana jest ścisła współpraca całej grupy.
Zdecydowanie lepiej przebiega też integracja grupy, a więzi i przyjaźnie są zdecydowanie głębsze i trwalsze. Na tyle, że nawet 20-30 % uczestników decyduje się przyjechać w Bieszczady kolejny raz by spotkać się ze znajomymi i po raz kolejny przeżyć bieszczadzką przygodę.
Okazuje się, że kolonie bez telefonów wcale nie są takie straszne... ;-) Zresztą spójrzcie sami na te uśmiechnięte i rozbawione twarze uczestników uchwycone w obiektywie Mandalajowych Wysłanników...
A co sądzą o wyjazdach bez telefonów sami uczestnicy? O tym na dole strony...
Zajęcia wspinaczkowe na obozie w Bieszczadach
Kolonie bez telefonów w Bieszczadach - brak telefonów pozwala lepiej skupić się na atrakcjach obozu... ;-)
Integracja i Piana Party...
W związku z faktem, że żaden z uczestników kolonii w Bieszczadach podczas zajęć nie posiada telefonów, wszyscy mogą skupić się na integracji i zabawie... I rozmowach między sobą realizowanych twarzą w twarz, nie przez messengera ;-)
Obozowy chrzest
Jak żyć bez telefonu wieczorem, po zajęciach? Spokojnie... Na obozie w Bieszczadach jest tyle zajęć, że po pierwsze nawet najbardziej energiczne dzieci wieczorem energii mają jakby nieco mniej ;-)
A po drugie wieczorem też nie ma czasu na nudę. Trzeba przecież spotkać się w swoich grupach i przygotować chrzest nowych kolonistów na kolejny dzień...
I tu również okazuje się, że brak telefonów wpływa na większą kreatywność uczestników, a samodzielnie przygotowana impreza smakuje jeszcze lepiej...
Deszcz? A komu przeszkadza deszcz skoro pod ręką jest... wiadro ;-)
Czy telefon na koloniach jest potrzebny? Jak uczestnicy reagują na kolonie bez telefonów?
Zapytaliśmy podczas chrztu kilku uczestników obozu w Bieszczadach o to czy przeszkadzało im to, że nie mieli telefonu. Spojrzeli na nas zdziwieni i polecieli do zajęć...
- Większość dzieci zapomina o telefonie już po kilku godzinach - opowiadała na później Ula - kierowniczka obozu. - Do tego stopnia, że gdy po kilku dniach rozdaliśmy telefony by uczestnicy zadzwonili do rodziców, jeden z kolonistów podszedł do mnie i stwierdził...
- Pani Ulu, ale ja już przecież dzwoniłem do rodziców pierwszego dnia, a teraz nie mam czasu bo muszę lecieć przygotowywać się do zajęć survivalowych...
Także drodzy rodzice. Da się zrobić fajne i ciekawe kolonie bez telefonów, które będą się podobały uczestnikom. Pod warunkiem, że będzie tam mądra kadra i ciekawy program. Na przykład tak, ja na obozach w Bieszczadach...
Byliśmy, widzieliśmy na własne oczy i zdecydowanie polecamy ;-)