Artykuł opublikowany został w Teraz Koszalin, a aktualną ofertę wyjazdów na kolonie z rodzicami znajdziecie w tym miejscu - kliknij i sprawdź.
MOŻE BY TAK NA KOLONIE RAZEM Z DZIECKIEM ???
Wszyscy rodzice prędzej czy później przeżywają ten sam straszliwy moment: pociecha po raz pierwszy w życiu sama wyjeżdża na kolonię. Dla wielu dzieci taki pierwszy wyjazd też bywa bardzo stresujący.
– Moja córka pierwszy raz na kolonię pojechała dwa lata temu, jak miała osiem lat – wspomina koszalinianka Magdalena Marciniak.
– Początek był straszny i dla niej, i dla mnie. Natalka dzwoniła do domu, płakała, że chce wracać, a mnie serce pękało, że wysłałam biedne dziecko w nieznane. Wprawdzie wszystko się dobrze skończyło, córka po kilku dniach się zaaklimatyzowała, ale… – wzdycha.
Jedźmy razem! czyli Kolonie z rodzicami...
W ubiegłym roku w rodzinie państwa Marciniaków znowu pojawił się problem letniego wyjazdu córki.
– Pomna wcześniejszych doświadczeń, wzdrygałam się przed kolejną kolonią – mówi pani Magdalena.
– Ale, z drugiej strony, mała nie mogła przecież całego lata spędzić w domu.
I wtedy trafiłam na ofertę koszalińskiego biura podróży Masz Wakacje.
Masz Wakacje jest jednym z niewielu biur turystycznych w Polsce, które oferuje wspólne, rodzinne wyjazdy na kolonie.
– Pomysł od razu mi się spodobał: mała będzie na kolonii, zmieni klimat i otoczenie, a jednocześnie jej rodzice będą obok niej – uzasadnia koszalinianka.
– Nie ukrywam, że była to też dla mnie, troskliwej mamuśki, ogromna ulga – śmieje się.
Razem, a jednak osobno
Oferta wspólnych wakacji jest bardzo bogata. Dzieci mogą wybrać różne warianty tematyczne (np.: małe kobietki, obóz odkrywców lub artystyczny), do dyspozycji mają m.in.: park linowy, szkółkę kajakarstwa, a nawet możliwość nauki jazdy konnej.
A rodzice?
– Rodzice zyskują kilkanaście dni świętego spokoju – żartuje pani Magda.
– Wszystko dlatego, że dzieci przez cały dzień mają normalne kolonijne zajęcia, z rodzicami kontakt mogą mieć, ale nie muszą – wystarczy świadomość, że są niedaleko.
Podobnie sprawa ma się z zakwaterowaniem: maluchy mogą mieszkać w domkach z rodzicami, ale mogą też w domkach z kolegami z kolonii. Pełna dowolność.
Jak wyglądają Kolonie z Rodzicami?
I właśnie ten drugi wariant wybrała rodzina Marciniaków. – Natalka mieszkała z koleżankami, my mieliśmy swój domek – wyjaśnia troskliwa mama. – Również w ciągu dnia staraliśmy się na siebie nie wpadać, na przykład: kiedy koloniści mieli plażowanie, my szliśmy do lasu. Wystarczała nam świadomość, że „w razie” jesteśmy tuż obok i możemy pomóc. Świetna sprawa – podkreśla. Dla każdego coś miłego Państwo Marciniakowie na kolonię pojechali do Giewartowa w okolicach Poznania.
– Ośrodek jest położony wśród lasów, nad przepięknym jeziorem – mówi pani Magdalena.
– To jezioro jest idealne do nurkowania, co uszczęśliwiło mojego męża – zapalonego nurka. Chodziliśmy też na długie spacery do lasu, z młodszym synkiem chlapaliśmy się w wodzie – to naprawdę wspaniałe miejsce na odpoczynek i oderwanie się od codzienności. I to dla całej rodziny – uważa.
– Jedno jest pewne, kiedy syn dorośnie już do pierwszego wyjazdu na kolonię, na pewno wrócimy do Giewartowa – wszyscy unikniemy zbędnego stresu i wspaniale odpoczniemy.
AGNIESZKA GONTAR - Teraz Koszalin - 17/03/2011